Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 14
Pokaż wszystkie komentarzeI poszedł byś siedzieć. Całkiem słusznie, zresztą. Właśnie takie zachowania kirowców motocykli powinny być tępione przez wszystkich, z policją na czele. Owszem, kierowca auta nie miał prawa wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie był pewny, że z niego zjedzie. Ale wjechał. Stoi jak ciota. Zmieniają się światła. W tym momencie BARAN (innego słowa nie znajduję) rusza z kopyta i pcha się między wódkę i zakąskę. Jego też niestety dotyczy ten sam przepis, co tego w białym aucie. Nie powinien wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli jest ono zablokowane. A już wjechanie z takim impetem to po prostu brak kultury i stworzenie REALNEGO niebezpieczeństwa. Jak dla mnie, wina leży po obu stronach, niestety. Niemniej jednak, gdyby nie grubiaństwo kierowcy jednoślada, do zdarzenia by nie doszło.
Odpowiedzmasz 100% racji. gdyby wjechał powoli to pewnie ładnie by go przepuścili i przejechałby bez bólu. A jeżeli tamci jechali, to powinien ustąpić im. W takiej sytuacji był każdy z nas. To czy jechał samochodem czy motocyklem nie ma żadnego znaczenia.
Odpowiedz